środa, 27 czerwca 2012

cytaty z wywiadu D E Y N N

Pytanie dosyć ciekawe, gdyż ja sama kilka lat temu miałam taki stosunek do ludzi ubierających się w tych sklepach. Nie wiem czemu, może dlatego, że są tam ciuchy za przysłowiowy grosz, a wiadomo - człowiek zamożny nie będzie tracił czasu na szukanie rzeczy po kimś. Teraz już wiem, że moje myślenie było płytkie.


  Moja przygoda z modą to czysty przypadek. Nigdy nie myślałam, że będę w tym zacnym gronie osób z pasją. Zaczęło się tak, że po przeprowadzce musiałam zarobić na waciki, więc zaczęłam sprzedawać swoje ciuchy. Z czasem zaczęłam dodawać swoje zdjęcia, czułam satysfakcję z tego, że ludzie mnie doceniają. Po pewnym czasie założyłam bloga, chciałam pisać przede wszystkim o sprzedaży oraz gotowaniu. Moim nałogiem stało się przeglądanie blogów modowych, zapragnęłam żyć tak jak „one”. I proszę, jestem. 

Mój dzień jest najzwyczajniejszy w świecie: wstaję o 4 rano, szykuję się do pracy, w której zazwyczaj jestem 9 godzin, a przyznam, że czasami aż 17 na dobę. Tutaj zaskoczę każdą czytającą wywiad osobę: pracuję jako pani ochroniarz. Po powrocie zazwyczaj odpisuję na e-maile, w wolnych chwilach także szyję na zamówienie. Padam jak mucha o 24 i tak 5 dni w tygodniu, jednym słowem - nie obijam się.

 P: I ostatnie pytanie – jakich rad udzieliłabyś początkującym bloggerkom, dla których jesteś wzorem?
D: Przede wszystkim nie zwracajcie uwagi na osoby, które nie są miłym dodatkiem. Osoby, które potrafią wszystko ocenić negatywnie, a same nie robić nic. Wiele dziewczyn wtedy odpada i rezygnują. Można oglądać programy o modzie, czytać gazety i szperać w Internecie, jest tyle inspiracji. Każdy przy odrobinie chęci mógłby dotrzeć tam, gdzie ja. Nie trzeba mieć wiele w portfelu, bo ja nie miałam nic.


Wywiad jak dla mnie super. Musiałam dodać te kilka cytatów, bo D E Y N N naprawdę super na nie odpowiedziała. Dała mi do myślenia, co do ostatniego. Może też kiedyś uda mi się, aby mój blog był taki jak jej ? Kto wie ? Marzę o tym. Teraz cieszę się z tego, że ona mi odpisała i udzieliła mi kilku rad :). Dziękuje Ci jeśli to czytasz D E Y N N . 

wtorek, 26 czerwca 2012

what's in my bag ?


Podłapałam pomysł na coś takiego u innych bloggerek. I sama dodaje takie coś.
telefon - znajduje się on chyba w każdej torebce.
kołonotatnik - często go mam, bo lubię pisać opowiadania, a czasem przychodzą mi fajne pomysły i mogę je wtedy zrealizować.


książka - często gdzieś jeżdżę, więc zawsze mam pod ręką jakąś książkę, w planach mam zamiar kupno całej serii Pretty Little Liars, bo w serialu się zakochałam.
woda - wiadomo, że trzeba dużo pić, więc i wodę mam pod rękę. Ulubiona, truskawkowa, niegazowana Aquarel.
portfel - zazwyczaj pusty, ale czasem coś w nim mam.
notesik i długopis - zapisuje w nim sobie jakieś rzeczy na szybko, które mam zrobić gdy mi się przypomni, w miejscu gdzie nie mogę tego zrobić.
krem NIVEA - mam go w torebce, bo lubię, żeby skóra była nawilżona, a to mi w tym pomaga.


tusz i puder - umiem obejść się bez tych rzeczy gdy jadę gdzieś na godzinę max. dwie, ale jeśli dłużej to muszę to przy sobie mieć.
słuchawki i MP3 Sony - bez tego, ani rusz. zgubiłam zamykanie na USB od MP3, ale to mi nie przeszkadza. słuchawki trochę ufajdane, ale i tak jest okey.
No i torebka w końcu w czymś to trzymam. Jest różnie z tym, ale ta jest akurat z lokalnego sklepu.

this things stay in my bag forever

poniedziałek, 25 czerwca 2012

last monday of school





(reserverd jeans, second hand shirt, ccc shoes, baazar jacket, chinese market bag, baazar watch)

Poniedziałek w mojej szkole jest dniem galowym, czyli mundurek, koszula. Jakoś nie wiedziałam nigdy z czym połączyć te jeansy, ale udało mi się coś wymyślić. Zdecydowanie lubię taką pogodę, gdy nie jest za zimno, ani za ciepło. Wtedy mogę spokojnie wyjść na dwór i się nie spocić. W czwartek ognisko pożegnalne klasowe i basen. Niby fajnie, ale w co ja się ubiorę jak połowa moich ubrań wyląduje w walizce do Włoch. Muszę po prostu coś wykombinować z tych, których nie biorę. Ostatnią notkę dodam w czwartek po przyjściu z ogniska jak uda mi się wejść. Napiszę też notkę, którą doda się automatycznie w czasie gdy będę we Włoszech. Planuje tam kupić sobie Vansy lub Conversy i jakieś ciuchy. Zdjęcie robiła Gośka, bo okazało się, że skończyliśmy wcześniej o dwie godziny i wbiła do mnie. Nie ma to jak śmianie się z fot ludzi ze szkoły na Facebooku. Od razu mówię, że zmieniłam look bloga. Będą notki w innym stylu. Teraz muszę znaleźć zakładkę, która tłumaczy bloga na inny język, bo nie umiem angielskiego perfekt, tak, żeby tłumaczyć. A oceny okey. Sześć szóstek i reszta piątki, ale to dopiero szósta klasa. Jestem na siebie zła, bo mogłam mieć stypendium, ale brakło mi trochę do niego, mianowicie dwóch szóstek.

sobota, 23 czerwca 2012

out of town

Dziś z początku wkurzyłam się na mamę, bo najpierw stwierdziła, że mnie budziła, a chciałam jechać na rynek, kupić sobie kieckę asymetryczną i kupiłam, ale nie na rynku. Kupiłam w lokalnym sklepie. Dobrze, że pojechałam z babcią, bo dzięki temu ją mam. A oto ona : 


sukienka - lokalny sklep - 56 zł

Potem pooglądałam TV i przyjechała Lenka i były zdjęcia . Zrobiła mi ona zdjęcia outfitu, a ma tylko 4 latka. Dałam jej aparat i powiedziałam co i jak i było okey. 




t-shirt & full cap - bazarek w Zakopanym 15 zł & 30 zł
szorty - chiński market 30 zł
trampki - lokalny sklep 25 zł

Te trampki mam już rok. Miały być do szkoły, ale w nich nie chodziłam, a teraz zaczęły wydawać mi się wygodne. Jutro znów chillout. Widziałam jeszcze dziś dziewczynę mega podobną do Grande z iAmericanGirls. Z początku nawet myślałam, że to ona. Na koniec Lenka : 


out of town girl - Justin Bieber




piątek, 22 czerwca 2012

school and shopping

No to jeszcze tydzień i koniec szkoły. Nie wiem czy się cieszyć, czy smucić, bo to ostatni rok z moją klasą, a zarazem będę w tej samej szkole, bo zespół szkół tylko mi się klasa zmieni. Za tydzień, będę już też w drodze do Włoch na obóz. Myślę, że będzie ktoś fajny czy coś. A dziś nudy. Cały czas próby i próby 2453425 mówienie wiersza, bo powiedziałam coś źle. Outfit ze środy :




t-shirt - H&M - 59,90 zł 
szorty - chiński market - 35 zł
balerinki - CCC - 49 zł

Zakupy w drogerii z soboty :


SORAYA Balsam do opalania SPF 50 Wodoodporny - 26,00 zł
Lakiery do paznokci - 4,50 zł
ZIAJA nuno Tonik antybakteryjny - 5,40 zł
EVELINE COSMETICS Balsam po opalaniu łagodzący oparzenia - 12,20 zł
Under Twenty Anti! Ance - 2w1 lekki krem + puder antybakteryjny - 12,30 zł

I MOJE #BELIEVE :


Twitter : @SWAGbyBieber_

niedziela, 17 czerwca 2012

asymetryczne spódnice & local heroes.

To jestem Ola i tak dalej. Nie będę się przedstawiać, bo mi się najzwyczajniej w świecie nie chce. Chciałabym poświęcić te notkę asymetrycznym spódnicą. Z przodu krótsze, a z tyłu dłuższe, z delikatnych materiałów, są jak dla mnie hitem sezonu. Można je nabyć w wielu sklepach, w różnych kolorach np. Top Shop, New Look. Projektanci proponują nosić je na wszelkie możliwe okazje. Sukienki w różnych zestawieniach z weheartit :


 
  

 

_________________________________________________________

A teraz o marce, polskich dziewczyn : fotografki i blogerki, których ubrania nosi sam Justin Bieber. Jest to marka LOCAL HEROES. Dziewczyny Karolina i Areta zajmują się projektowaniem bluzek i bluz z napisami, szalików, pierścionków, plecaków i iPhone case'ów. Wszystkie mają fajne nadruki i są oryginalne, jedyne w swoim rodzaju.


Zamówienia na ich rzeczy przychodzą z całego świata, czego można było dowiedzieć się oglądając Dzień Dobry TVN, z dnia 16 czerwca 2012, w którym była to mowa o tym jak Justin Bieber ubrał ich koszulkę oraz jak spotkała go Karolina. Teraz pokaże wam trochę rzeczy z ich sklepu.






Ja planuję po moich urodzinach 4 lipca kupić bluzkę lub bluzę z DRSS ( Doing Real Stuff Sucks ). A teraz to wszystko na dziś. Myślę, że się podobało jak na pierwszą notkę :)

Obserwatorzy